Koszyk jest pusty
Szybki kontakt
Kontakt audiosfera
Kontakt audiosfera
+48 666 963 999
+48 500 240 420
+48 888 640 620
Kontakt audiosfera
Czynne:
Pn 10:00-17:00
Wt 10:00-17:00
Śr 12:00-20:00
Cz 10:00-17:00
Pt 10:00-17:00
Wysyłka
Wysyłka w 24 godziny
Gwarancja super ceny
Zakupy na raty
Opineo.pl

https://audiosfera.eu/certyfikaty/opineocertyfikat.png

Polecane przez skapiec.pl

skapiec

     Instalacje A/V:
upload/projektowanie.jpg
 
     Współpracujemy z:
 

 

https://www.eraty.pl/gfx/eraty/_thumbs/pl/santanderdopobrania/36/6/3/eraty_254x83_white_2,klyWeqWhZmJFsA.png

leaselink

System Fidelity SA-300SE

Czas dostępności: Dostępny od ręki

Waga: 10 kg

Wymiar: 435 x 355 x 100

Producent: System Fidelity

2690.00
1199.00
Kolor:
srebrny
sztuk
+
-
Bezpieczne płatności
Oblicz raty Credit Agricole Raty

System Fidelity SA-300SE | Wzmacniacz Zintegrowany

Wzmacniacz jest dość duży i ciężki. Na ściance przedniej, na środku, są przyciski zmieniające wejście, z niebieskimi diodami, a po prawej stronie duże pokrętło wzmocnienia z niebieskim podświetleniem, które – na szczęście – można wyłączyć. Po lewej stronie jest jeszcze selektor wyjść głośnikowych oraz wyłącznik "standby". Z tyłu widać pięć par wejść liniowych i monofoniczne wyjście RCA do subwoofera. Mamy też dwie pary gniazd głośnikowych – złoconych, ale niezbyt wygodnych. Zaciski zostały rozmieszczone "niekonwencjonalnie": standardowo na górze montuje się gniazda obydwu kanałów jednej pary, a pod spodem drugiej. Tutaj jest inaczej – gniazda zostały zgrupowane po cztery.

Odkręcając górną ściankę, a będąc już po odsłuchach, spodziewałem się czegoś innego. Chociaż, po zastanowieniu, zrozumiałem… System Fidelity SA-300SE oparty jest bowiem o układy scalone LM3886TF, po jednym na kanał. Na układach scalonych oparte przecież były wzmacniacze Synthesisa i Fatmana, które miały podobnie ustawioną barwę dźwięku (trochę wyprzedzam fakty, ale muszę…). Pośrodku widać niezbyt duży radiator, do którego dokręcono scalaki z końcówkami oraz tranzystory TIP35, pracujące tutaj, jak się wydaje, w zasilaczu. Sygnał do tej niewielkiej płytki biegnie długimi kabelkami z otwartego potencjometru przy przedniej ściance; do niego sygnał też dociera długim kabelkiem z selektora wejść, umieszczonego przy tylnej ściance. Na tej samej płytce jest też układ scalony JRC 072D, obsługujący wyjście dla subwoofera . Wygląda więc na to, że mamy od czynienia z pasywnym przedwzmacniaczem i scalonymi końcówkami. Było to zresztą słychać już po podłączeniu odtwarzacza – trzeba było odkręcić gałkę siły głosu naprawdę mocno, żeby uzyskać pożądane natężenie dźwięku. Mnie to nie rusza, ale ci, którzy uważają, że im głośniej tym lepiej, będą zawiedzeni…

Ważne, że mamy duży transformator toroidalny, któremu towarzyszą dwa kondensatory, po 10 000 mikrofaradów każdy. Zasilanie jest wspólne dla obydwu kanałów. Szkoda, że pospinano razem wszystkie kabelki – sygnałowe, sterujące i zasilające.

Odsłuch

Jest ciekawie. Urządzenia są konstrukcyjnie prościutkie, żeby nie powiedzieć… a tu taka niespodzianka! Mulligan ze swoim aksamitnym saksofonem barytonowym wręcz "wychodził" z kolumn. Podobnie płyta ta brzmiała ze wzmacniaczem lampowym Xindaka V10 , który mi się zresztą ogromnie podobał. To ta sama szkoła jazdy: intensywność, bezpośredniość i przede wszystkim pierwszy plan. Nawet na dość suchych kolumnach zrobi to piorunujące wrażenie. To z System Fidelity SA-300SE słychać, jak masywnym, jak ciepłym instrumentem jest saksofon barytonowy, jak głęboko można w niego zadąć. I do tego równie piękna, ciepła, nasycona gitara Jima Halla…

Te same wrażenia dominowały po przesłuchaniu Franka Sinatry "Nice’N’Easy" , gdzie wokal był mocny, pełny, przesunięty do przodu, podobnie jak wcześniej saksofon. W obydwu przypadkach góra była raczej stonowana, bez rozdzielczości jak z Cambridge Audio, pokazywana jako "chmura". To odstępstwo od neutralności, pierwsze, o którym trzeba powiedzieć, ale takie, które przez wielu słuchaczy, melomanów, zmęczonych jazgotliwością większości niedrogich urządzeń, przyjmie z ulgą. To nie jest oczywiście hi-end, ale brzmienie momentami urzekające. Po Sinatrze odsłuchuję zwykle "We Get Request" Oscara Petersena, żeby zobaczyć, jak prezentuje się fortepian i perkusja, na tym krążku (ale w wersji K2HD) wzorcowe, jednak nie mogłem się powstrzymać i przeskoczyłem od razu do elektroniki, a mianowicie do "Child Of Entertainment" niemieckiej grupy Diorama. Tu system pokazał drugą stronę medalu. Było przyjemnie, z wyczuciem, ale zabrakło dynamiki, bardziej konturowego basu i po prostu szybkości. Tego typu muzyka wymaga sporej mocy, ale nie tylko ciągłej, a i impulsowej. Z System Fidelity tego nie wyciśniemy. Sięgnąłem zaraz po Marię Callas z boxu "Maria Callas Live", zawierającego stare, archiwalne nagrania. To znowu było to!

 

SYSTEM FIDELITY CD-300SE + SA-300SE -

 

SYSTEM FIDELITY CD-300SE + SA-300SE -

SYSTEM FIDELITY CD-300SE + SA-300SE -

SYSTEM FIDELITY CD-300SE + SA-300SE -

 

Wzmacniacz System Fidelity korzysta z potencjału popularnego modułu LM3886, który, w zależności od napięcia zasilającego, może mieć zróżnicowaną moc wyjściową. W typowym, rekomendowanym przypadku jest to około 38 W przy 8 omach i 70 W przy 4 omach, co zbiega się z osiągniętymi rezultatami jak i deklaracjami samej firmy (40 W przy 8 omach i 75 W przy 4 omach). Ze scalonej konstrukcji LM3886 można wyciągnąć jeszcze więcej, choć kosztem malejącej gwałtownie sprawności układu. Wyniki w trybie dwukanałowym praktycznie nie ulegają zmianom. Wzmacniacz ma dość niską czułość 0,59 V co wraz z niską mocą wyjściową przekłada się na współczynnik wzmocnienia, wynoszący zaledwie 39 V/V (8 omów). Pomaga to w osiągnięciu niskiego poziomu szumów, który sięga tutaj aż -92 dB. Gdyby nie skromna moc wyjściowa dynamika byłaby także rekordowa, w tym przypadku mamy i tak całkiem dobre 108 dB. System Fidelity nie odstaje od świetnych pod względem pasma przenoszenia (rys. 1) konkurentów, poziom przy 10 Hz wynosi -0,3 dB, przy 100 kHz ok. -1dB. Chociaż zniekształcenia harmoniczne pojawiają się w badanym spektrum (rys. 2) to ich poziom jest niski. Jedynie druga osiąga -86 dB, trzecia leży już przy -90 dB, a kolejne poniżej tej granicy. Zniekształcenia THD+N mieszczą się poniżej linii 0,1 % już od początkowych wartości mocy wyjściowej (rys. 3) dla obydwu impedancji. Krzywa 8 omowa przebiega niżej, zahaczając o obszar zniekształceń poniżej 0,01 % (w zakresie 10 – 27 W).

Opracował Wojciech Pacuła 

:
:
:
:
:
:
:
:
:
: